MBig
Na Forum: Relacje w toku - 3 Relacje z galerią - 5 Galerie - 4
|
Niedawno opisałem doświadczenie (za Wujkiem Andrzejem z niebieskiego) o samoklejących się modelach. Nieraz słyszałem, że modele są tak dobre, że kleją się same. Spróbowałem. Przygotowałem model Spita z AH (ten co klei się sam), kleje, nożyki, nożyczki, tekturkę itd oraz ... złocisty półformatowy. Czekałem jeden półformat, drugi, trzeci, a model nie zaczął się kleić. Lipa. Ciekaw jestem, czy Pan Andrzej przyjmie reklamację. ;)
Jednak niedawno, po zachwycie Czarnym Krukiem, w przypływie euforii, zamówiłem sobie Santa Marię, ciętą laserem. Pomyślałem: model może nie sklei się sam, ale się wyciął. Więc już połowa sukcesu.
Dlaczego Marysia? Od zawsze mi się podobała. Surowa, prosta, bez ozdobników (jak kobieta bez makijażu) - naturalnie piękna. I ją mam. Całe 48 cm.
A teraz model.
1. Przesyłka. Zapakowana solidnie. Pokonała 2000 km bez uszkodzeń.
2. Pudełko. Solidne i atrakcyjne, jak na model niszowy aż za bardzo ( piję do modeli żywicznych z brzydkim ksero na pudełku). Najważniejsze, że mocne. 2000 km nie zrobiło na nim wrażenia.
3. Wewnątrz pudełka. Fajna nakładka z niebieskiego tworzywa, która świetnie organizuje wszystkie części. Przyda się także w trakcie sklejania.
3. Farbki i pędzle. W zestawie jest komplet farbek do pomalowania modelu. Jakie? nIe wiem. Jeszcze nie otwierałem.
[
4. Części niekartonowe. Wszystkie ładnie zapakowane i opisane. Woreczki są niezgrzewane, z możliwością wielokrotnego otwierania i zamykania. Na 100% części się nie pogubią.
5. Części kartonowe. Wszystkie ładnie wycięte, nie za osmoleń na krawędziach, nie będzie przebijać przez farbę.
Grawery na częściach są delikatne, ale wyraźne.
6. Żagle i flagi. Żagle z drobnego płótna są wypalone ładnie laserem. Flagi wydrukowane z minimalnym przesunięciem pomiędzy stronami, ale tak małym, że po wycięciu nie będzie tego widać.
7. Instrukcja. Napisana w językach: polskim, angielskim i niemieckim. Krótki rys historyczny. Pod zdjęciami, obrazującymi kolejne etapy budowy, podpisy polskie, natomiast angielskie i niemieckie są na liście zbiorczej (przynajmniej nie zaciemnia instrukcji).
Moim zdaniem. Raczej trudno mi się wypowiadać, ponieważ skleiłem w swoim życiu tylko jeden model żaglowca (Cutty Sark z MM) bardzo dawno temu. Świadomie napisałem jeden, bo drugi jest w trakcie budowy. Jednak zawartość zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Wszystko ładnie podane, zapakowane, ład i porządek w pudełku. Instrukcja? Wiedziałem, że Shipyard ma ładne instrukcje dokumentowane zdjęciami z budowy. Jednak ta przebija wszystko. Jest świetna.
Model wart jest swojej ceny. Polecam.
--
Post zmieniony (06-08-12 01:10)
|