Homik
Na Forum: Relacje w toku - 2 Galerie - 1
|
Zaczynam nowy wątek z dwóch powodów: pierwszy - tamten był o niespodziance, ten o wrażeniach po ukazaniu sie numeru, drugi - mój komputer nie daje sobie rady z ładowaniem długich wątków na forum :(
Pisałem w poprzednim wątku, że we W-wiu nie moge znaleźć MM 1-2/03. Poszedłem z córką na spacer i znalazłem. Na cały Nowy Dwór (takie małe osiedle we Wrocławiu, nie wiem góra 50 tysięcy mieszkańców, właściwie to taka malutka wioska) przyszedł dzisiaj 1 (jeden) egzemplarz MM i jak znam życie to za tydzień będzie on w 2-3 kioskach na to osiedle, nie więcej (to zostawiam bez komentarza, wiem ze inni maja gorzej).
A teraz o modelu.
1. Okładka, opis, instrukcja i takie tam.
Okłada tego samoego autora co w poprzednich numerach (Sękowski). Niby niezła, ale ... . Tło i kolorystyka (tak jak w numerach od MiGa29) mdła. Kolorki jak z przedszkola, brakuje tylko różowego. Sam Mustang nie trzyma proporcji (kadłub jest znacznie większy niż skrzydła), śmigło wygląda jak strąki mokrych włosów (próba efektu wirowania łopat) lepiej to wyglądało w Gustawie.
Opis jest długi i chyba za długi, przypomina monografie w skrócie. Zajmuje 1.5 strony, ktore moznaby wykorzystać na instrukcje i większe rysunki. Zawiera sylwetkę boczną Mustanga SS - Skalskiego, o czym za moment.
Instrukcja zaczyna sie od "Dawno, dawno temu ... " co jest dla mnie przerażające. To "dawno, dawno temu" kończy się reklamą kleju "xxx". "Po krótkim wstępie", znaczy reklamie mamy opis budowy. Jest on dokładny, część po części, wsparty rysunkami (tyle że drobnymi). Jedno co niepokoii, to tryb przypuszczający w zdaniach. W stylu: spróbujemy zrobić to, znaczy że nie wszystko może wyjsc ?
Takie tam, czyli reklamy. Na IV stronie okładki zwykła reklama z okładkami poprzednich numerów, w środku jeszcze dwie strony. Jedna strona to spis MM z lat 57-69, po raz kolejny. Po co ? Dla tych płyt ? Naprawdę można sensowniej wykorzystać miejsce. Jest też zapowiedź Su - 27 z "następnego" numeru. "W komupterowym opracowaniu i nowym malowaniu", znaczy przerysowany do komputera, z malowaniem jak ostanio, lub nie.
2.Karton z częściami. Pierwsze wrażenie: on był drukowany na plujce, dosłownie. Papier wygląda na zmiękczony, tusz się wyraźnie rozmazał w czasie transportu. Druk nie leży w częściach przesunięcia ok.0.5 milimetra, bardzo widoczne. Nie wiem jak z tymi kolorami na poszczególnych arkuszach (po prostu jestem daltonistą w dziale odcienie), ale to pewnie inni wychwyca lub nie.
3. Malowanie: Co się rzuca w oczy na "nie". !SS! na okładce, rzucie w opisie i w dostępnych źródłach, litery SS są grube i zachodzą na pasy inwazyjne. Na częściach kadłuba są cieniutkie (1.5 - 2.0 mm) i leżą na jednolitych tłach. Waloryzacja pod karabinami, rurami wydechowymi i koło podwozia (?) wygląda jak po zabiegach 7-latka (tak wyglądała w moich "Plastykach"), nawet cienkie SS sie przy tym chowa (w cień). Nie podoba mi się tez próba srebrnego (znaczy szary z przebłyskami białego), wygląda to brzydko. Co do kolorów w malowaniu, nie wypowiem się (patrz daltonizm wyżej). Aaaa, przypomniało mi się: w numerze seryjnym (FZ152) wygląda na to że "2" im uciekła, jest ostrzejsza i w innej skali. Jak tak miało byc to przepraszam.
4.Sklejalność. Nie wypowiem się, bo nie umiem ocenić tego na podstawie2D, jak niektórzy. Napisze tylko co mi się podoba. Oddzielne klapy (nawet w stateczniku pionowym), ja ich nie robię wysuniętych, ale to że są to plus. Kabina z drobiazgami, choć w modelach Mistewicza wygląda to lepiej. Boczne pokrywy do fotela, w końcu nie będę musiał malować tego elementu. Sporo części w rozmiarze "drobiazg", zawsze to podnosi wygląd modelu. A, model jest na "jedną wręgę", ja tego nie lubię, ale nie krytykuję, bo wiem że są zwolennicy.
Ocena: Model wygląda tak jakby pan Sajdak przyłożył sie do pracy, a "gościu" od farbek nie. Może nie miał czasu i na model miał, powiedzmy 1 dzień, ale schrzanił robotę, po prostu. Pod względem konstrukcji modelu, przebija go Bf109G6, ale nie bardzo. Mustang w kilku miejscach powinien byc przemalowany (zamalowany), czego nie lubię, więc u mnie będzie jako "odstresowacz" od czegoś większego.
Koniec, na razie :)
-----------------------------------------------------------------------
http://www.facebook.com/WAKpl
|