Halogen
Na Forum: Galerie - 1
|
Przy okazji świętowania 593 rocznicy urodzin Łodzi odwiedziłem najbliższy empik w celach wiadomych, czyli pozaginania modeli kartonowych i podarcia folii na onych.
Najpierw już tradycyjnie po raz enty poprzeglądałem Konika z twardym postanowieniem, że nie kupiem, z koniami to ja tak średnio od czasu jak w szkole średniej próbowaliśmy udawać komwbojów i u rodziny kolegi wsiadaliśmy na nie, ale to tylko tak do momentu jak kolega spadł z konia tak jakoś pół metra od brony, która jakoś tak nieopatrznie leżała odwrócona pazurami do góry, wiadomo BHP na wsi generalnie w tamtych czasach kulało niemiłosiernie, ale zostawmy te piękne zwierzęta w spokoju i wracajmy do meritum, czyli do tego, że Mustanga, przepraszam Mustangów nie kupiłem i już.
Następnie pobrałem z półki następne zwierze kartonowe , czyli Łosia i znowu go sobie poprzeglądałem z Twardym postanowieniem, że go nie kupiem... i nie kupiłem.
I na koniec oczywiście Mesio i jakie niesamowite uczucie po dotykaniu poprzednich Twardych i grubych egzemplarzy, ciach w łapki, a tu taka chudzinka, tak się wygina taka bidulka w porównaniu z tamtymi.
W środku wiadomo i autor podany i wnęki kmów dorysowane i grzecznie napisali, że Cant NADAL W PRZYGOTOWANIU, szkoda tylko, że przez te 9 lat nie zorientowali się, że plama zielona na grzbiecie kadłuba między krzyżami na cz. 16 nie przechodzi na cz.15 tylko nagle kończy się na krawędzi, nie jest to oczywiście coś co nie pozwala skleić tego sympatycznego i taniego w sumie modelu.
Tak przyszłościowo jakby już jakieś wydawnictwo nie miało pomysłu na nowe malowanie Me-109 to ja proponuje takie komwbojskie, cyrkowe
http://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=13&t=37333&start=0
No to tyle.
Post zmieniony (31-07-16 10:57)
|