piotrkt
Na Forum: Relacje w toku - 3 Relacje z galerią - 10 Galerie - 1
- 5
|
Witajcie,
Po bardzo długim rozbracie z modelami okrętów i brakiem pewności, czy dam radę, postanowiłem zmierzyć się z wyzwaniem zbudowania kartonowego okrętu. Decyzja padła na ORP Garland, model wydany kupę lat temu bo w 2004 r. nakładem wydawnictwa Quest. Swoją drogą, ciekawe dlaczego nie doczekał się on jeszcze wznowienia, np. w innym malowaniu.
Model ten potraktowałem trochę jak poligon doświadczalny i postanowiłem wypróbować kilka technik wzmacniania i wypełniania kadłuba podpatrzonych na forum.
Część szkieletu kadłuba wypełniłem pianką florystyczną i szpachlą, część wstawkami z tektury a okolice rufy samą szpachlą. W sumie wszystkie te metody zdały egzamin, dodatkowo jeszcze przetestowałem wypełnianie przestrzeni burtowych z przodu kadłuba balsą. W tym przypadku zagalopowałem się w szlifowaniu i zeszlifowałem nadmiar balsy razem z wręgami…
Po raz pierwszy oklejałem poszycie dna na wypełnionym kadłubie i muszę powiedzieć, że to jest to! W zasadzie, tego etapu bałem się najbardziej a okazało się, że oklejanie poszycia w tym modelu to czysta przyjemność. Generalnie największy problem jak do tej pory miałem ze spasowaniem burt. Aby jako tako burty się zeszły byłem zmuszony odsłonić krawędzie pokładów co widać na poniższych zdjęciach.
Poza tym nie wyszło mi do końca zejście się burt i poszycia dna na dziobie okrętu, nie udało mi się uzyskać ładnej i harmonijnej linii dziobu.
Prace trwają i w miarę ich postępu będę odświeżał relację. Robotę utrudnia wiek kartonu i jego podatność na rozdwajanie i załamywanie, co przy wykonywaniu wyrzutni torped wymagało olbrzymiej koncentracji i uwagi. Na razie niczego do pokładu nie przyklejałem, wszystko położone "na sucho".
Pozdrawiam!
Post zmieniony (08-08-22 11:55)
|