danielw
Na Forum: Relacje w toku - 2
|
Ja także jestem wielkim orędownikiem zapasu koloru i to w ilościach wręcz hurtowych, np. dla tego konkretnego jedna strona A4 cała w kamuflażu aby móc coś trafić dla niemal dowolnego miejsca, a druga podzielona po 1/3-1,4 na bazowe kolory.
Proszę mnie poprawić jeśli się mylę, ale wydaje mi się że dodane 2 kartek koloru w wydruku nie podniesie kosztu proporcjonalnie ponieważ tam kosztem jest tylko wydruk i papier tzn. nie ma projektowania, nie ma układania itd. Czy koszt dodatkowej kartki z zapasem koloru to więcej niż 2-4zł czyli dwie kartki nie powinny podrożyć gotowego produktu o więcej niż 4-8zł. Jak dla mnie to złoty interes, bo obecnie muszę kupować drugą wycinankę i dalej mocno gimnastykować się aby "utrafić" pomiędzy liniami. Oczywiście dla jednolitego kamuflażu i braku "brudzing" jest łatwiej łatać ale mając zapas coś można zrobić, bez niego jest już bieda.
Taka polityka drukarska ułatwia nie tylko poprawienie niechlubnych braków lub błędów ale i zmianę malowania lub wersji przy pozostaniu w jakości wykonania typowej dla standardu - tak kleję ja. Można łatwo dorobić elementy brakujące lub zwiększyć uszczegółowienie modelu. Dla przykładu wydaną przez WAK Autoblindę AB 31 aby zmienić na włoską potrzebuję dwóch wycinanek, a większa ilość zapasu umożliwiała by to z jednym egzemplarzem. Jest to model, o ile wiem bez większych błędów.
Posiadam też Merkavę Mk.IV, ale czytając relacje i przedstawioną w nich skalę problemów, że to tak ujmę, obawiam się czy dwie posiadane wycinanki umożliwią poprawne wykonanie beż żadnych modyfikacji... Przecież tak nie powinno być! Gdybym chciał jeszcze zmienić wersję to potrzebny jest jeszcze większy zapas koloru.
Podsumowując dodanie dużego zapasu koloru może w przypadku wielu tolerancyjnych modelarzy uratować opinie o wycinance, a tymczasem dodawanie tego zapasu idzie wielce opornie i mimo upływu lat dalej występuje w niewielkiej ilości, jeśli w ogóle...
|