Guciu
Na Forum: Relacje w toku - 3 Relacje z galerią - 17 Galerie - 78
W Rupieciarni: Do poprawienia - 8
|
Ahooj!
Mariaszek -miałem na myśli najzwyklejsza (czyt. najtańsza) z Tamiyi ;). "Pasztatówkę" też kiedyś używałem, przy którymś z pierwszych żaglowców; produkt niezły jak za tę cenę.
Prace poszły mocno do przodu, choć przebieg był dramatyczny. Tak jak zaplanowałem, podposzycie zalałem superglutem, lekko zmatowiłem papierem ściernym, na to poszedł kit drzewny, obróbka, i ostatecznie szpachla z tamiyi. Gdy już robiłem ostatnie poprawki pojawiły się pęknięcia. warstwa podposzycie-kit puściła :(. Odchodziły całe płaty. Co poprawiłem, po 2 dniach pęknięcia w innym miejscu. W sumie z połowa pierwotnie naniesionej szpachli odpadła. Dodam, że dawałem sporo czasu na wyschnięcie, nie spieszyłem się (w przerwach ...też szpachlowałem sufit w mieszkaniu, bo mnie naszło na małe remonty) Myślę, że znam przyczynę tej tragedii. Mimo, że szkielet jest dość gęsto zaprojektowany, to jednak podposzycie, a właściwie karton, na którym było wydrukowane, było zbyt wiotkie, mimo wzmacniania go specyfikami cały czas (jak się okazało) pracowało. Oczywiście w tym momencie już nic nie dało się zrobić. Zapadła decyzja o wykonaniu poszycia linii wodnej z pasów zaproponowanych przez projektanta. I wiecie co? Nie ubolewam z tego powodu. Podposzycie, mimo małych pęknięć, z którymi już nie miałem woli walczyć, stanowiło dobre podłoże do oklejania. Same pasy poszycia dennego pasowały rewelacyjnie, ew. docinanie to jakieś małe kliny grubości 0,5 mm, co przy tak dużym modelu świadczyć może tylko o zbyt dużej ilości szpachli w którymś miejscu, lub po prostu, jakieś moje niedociągnięcia. Byłem pod wrażeniem. Poszycie powyżej linii wodnej też pasowało imponująco. Jedyny problem tego modelu to furty działowe, tu trzeba uzbroić się w cierpliwość :3 Niektóre pewnie zostawię w pozycji zamkniętej. Poszycie denne w miejscach łączeń lekko przeszpachlowałem, a potem pomazałem mooocno rozwodnioną akwarelą -zgodnie z planem. Bielutka biel przy modelu starego obiektu wyglądałaby bardzo nienaturalnie. Czy przyjmiecie to do akceptacji -nie wiem, na zdjęciach też to inaczej wygląda niż w rzeczywistości, ale moim zdaniem mniej więcej tak te prześwity zabielonego dna wyglądały.
Obecny stan kadłuba należy jeszcze traktować nieco roboczo. Jest kilka miejsc gdzie cyjanoakryl wytrącił osad, kilka niedoróbek w retuszu (dopiero na zdjęciach wykryłem), oraz kurz po szlifowaniu w niektórych szczelinach. Cudów nie ma, ale i tak myślałem, że będzie gorzej. To wymagający model z racji swoich kształtów. Na tym etapie mogę też powiedzieć, że okręt będzie ukończony. Niedoróbki widoczne teraz może i znikną jak dojdzie takielunek i żagle. Aha, zastanawiam się nad zrobieniem lekkiego laserunku na powierzchni wzorzystych burt, bo tam też ta biel zbyt biała. Ale to jeszcze się zobaczy... Dość przynudzania, tak to wygląda:
-rzeczone pęknięcia, najbardziej dramatyczne chwile tej budowy:


- z gotowym poszyciem:


-aktualny stan prac:





















pozdrawiam
--
Post zmieniony (19-12-21 10:30)
|