Karol
Na Forum: Relacje w toku - 3 Relacje z galerią - 1 Galerie - 8
|
Cześć.
Wczoraj minał termin składania zgłoszeń do konkursu modelarskiego on-line.
Trzeba było jakoś wejść w ten nowy rok więc postanowiłem, że razem z Zośką złożymy model z tematu.
Dla rozwiania wątpliwości co to i skąd to... Model otrzymałem od naszego kolegi, po publikacji galerii kartonowego expressu wykonanego przez córkę.
Jest to opracowanie własne.
Model mieści się na jednej kartkce formatu A4 i posiada jedną kartkę z instrukcją składania ( gównie obrazki ).

Budowe modelu rozpoczęlliśmy równorzędnie. Niestety na późniejszym etapie musiałem przerwać budowej mojej maszyny, żeby Zośka zdążyła ukończyć swój model przed terminem końcowym.
Na pierwszy ogień poszedł kadłub


I złożony:

https://i.postimg.cc/3wcF1MFN/IMG-20220116-163713405.jpg
Jak to przystało na młodego modelarza, retusz był robiony tym co było pod ręką.

Kolejnym etapem było złożenie usterzenia poziomego i pionowego na ogonie.


W tym miejscu okazało się, że trzeba jeszcze trochę popracować na dozowaniem kleju bo tego zrobiło się ciut dużo i trochę zwichrowało cześci w modelu Zosi.
Krok następny to imitacja silnika z osłoną. Element dość wymagający ale jestem dumny z efektu uzyskanego przez córkę.



Mając trzy główne elementy mogliśmy połączyć je w całość i ukazały nam się małe rybki ( tak jakoś mi się uzyskana bryła skojarzyła ).


I przyszedł czas na złożenie największego, a zarazem najtrudnieszego elementu. Skrzydło ma dużą powierzchnię i tu też się bałem żeby cześć się nie pofalowała ani nie zwichrowała ( czego do końca nie udało mi się uniknąć ).



Po wykonaniu skrzydła, wzięliśmy się za "zastrzały" ?? czy "dźwigary" .... dawno samolotów nie sklejałem i wypadłem z obiegu fachowego nazewnictwa poszczególnych elementów.



Wykonane elementy przytwierdziliśmy w pierszej kolejności do skrzydła, a potem punktowo do kadłuba. Była to chyba najgorsza czynność do wykonania w budowie modelu. Sam miałem problemy, żeby klej złapał odpowiednio szybko, ale żebyśmy jeszcze mogli dokonać małych korekt w odpowidnim wypoziomowaniu skrzydła.


Jak pisałem wcześniej, na tym etapie przerwałem budowę mojego latadła i pomogłem córce ukończyć jej model.
Z góry przenieślimy się na dół i zrobiliśmy podwozie. Koła co prawda powinny być torchę szersze, ale nad tym jeszcze popracujemy przy budowie innych modeli.

Następny etap to tyna płoza co by samolot nie siadał bez pośredno kadłubem na lądowisku.

A żeby było czym wznieść się w powietrze potrzebne było śmigło. Tu głownie moja pomoc polegała na wykonaniu odpowiednich otworów i wypofilowaniu łopat śmigła co by całkiem płaskie nie były...


I tym samym model został skończony.
Poniżej mała galeria wykonana na potrzeby konkursu.
Jak ukończę swoją wersję i pogoda dopisze dorzucimy zdjęcia obu maszyn z pleneru.






Z tego miejsca jeszcze raz bardzo chciałbym podziekować Anberowi - za udostępnienie nam tej jakże fajnej wycinanki.
Cieszę się, że córka dalej ma chęci skłądania modeli i że niedziela choć w połowie zeszła nam na budowie samolotu.
Chwila przerwy i trzeba szlifować doświadczenie młodego adepta dalej ::)
Tym czasem to tyle. Dziekuję i pozdrawiamy :)
--
Post zmieniony (17-01-22 13:57)
|