Ryszard
Na Forum: Relacje w toku - 20 Galerie - 33
W Rupieciarni: Do poprawienia - 20
- 9
|
Witam ponownie w dniu dzisiejszym,
Kilka ogólnych uwag.
Model w skali 1 : 33 jest rzeczywiście duży: rozpiętość - 64 cm, długość - 40 cm
Wymiary wymuszają (wg mnie) kilka dodatkowych rozwiązań/usprawnień
1. usztywnienie kadłuba
2. wykonanie podposzycia płatów
3.wstawienie w miejsce tekturowych (nawet usztywnionych SG) drucianych dźwigarów
Oczywiście przystępując do budowy trzeba wiedzieć gdzie pterodaktyla będzie się hangarować :-) Ja nie mam miejsca, bo nawet jak otworzę lodówkę to słyszę warkot podgrzewanego Le Rhone'a :-)
Od lat leżakowały w szufladzie dwa modele - wspomniana wersja atlantycka i bombowy Vimy. Bombowiec oczywiście jest bardziej atrakcyjny - kamuflaż, bomby, keamy itd ale...trzeba by dokonać w jego konstrukcji i wyposażeniu wielu przeróbek (np.kształt nosa) .
Nawiasem mówiąc piękny obraz jest wymysłem autora - bombowiec Vimy nie "załapał" się na aktywny udział w Wielkiej Wojnie i tym samym nigdy nie mogło dojść do spotkania z kajzerowskim dreideckerem.
Wersja atlantycka jest znacznie prostsza, mało elementów, natomiast grafika jak słusznie zauważył "rodus" pozostawia wiele do życzenia.
np. poniższe elementy pokrycia gondol silników aż proszą się o uplastycznienie.
Samolot jest dobrze opisany i jest sporo zdjęć "walk around" - muzealnych replik.
Jak pisze autor opracowania projekt modelu został oparty o plany (b. szczegółowe !) zamieszczone w publikacji
Prócz w/w źródeł ja posiłkuję się dodatkowo wydaniem Windsock Datafile
\Model jest "goły" i uważam, że trzeba go wzbogacić o różne dodatkowe elementy - zwaloryzować.
Vimy jest niezwykle ciekawą konstrukcja o niemniej ciekawej, historii - prócz pokonania Atlantyku dokonano na nim lotu do Austrralii oraz Płd.Afryki.
W modelu brak jest j wręgi "E" oraz na rys. zestawieniowym - górny statecznik poziomy winien mieć oznaczenie "23" (jest "33"). To drobiazg.
Większy problem jest z wręgami. Wszystkie wręgi płatów są za krótkie o dobre 4 mm. Z tymi które są w płatach do wycięcia na lotki to nie problem - sklejona krawędź spływu jest cieńsza. Problem jest z krótkimi żebrami (bez krawędzi spływu) w miejscu gdzie dołączona będzie lotka.
Co będzie dalej - zobaczymy :-)
Pozdrawiam,
Ryszard
|