Ryszard
Na Forum: Relacje w toku - 20 Galerie - 33
W Rupieciarni: Do poprawienia - 20
- 9
|
Witam serdecznie z początkiem maja,
Po zbudowaniu PWS-3B na krajowy konkurs awionetek i remoncie Glidera braci Wright (niestety lot z sopockiej Łysej Góry skończył się niepowodzeniem - ale o tym może innym razem) SWL powróciły do "ptactwa wodnego".
Od pewnego czasu kontynuowana jest budowa wspomnianej w tytule amfibii.
Na poniższym zdjęciu stan prac na dzień dzisiejszy.
A takie były początki …
Już na wstępne pojawiło się pytanie – jakiego koloru było płócienne poszycie skrzydeł i usterzenia ?
Malowane na srebrno czy koloru naturalnego płótna ?
Na okładce widzimy, że pokrycie amfibii jest koloru płótna a w modelu srebrne.
Czyżby autor okładki nie uzgodnił jaki ma być kolor z projektantem modelu lub dotarł do nieznanych źródeł ?
Materiałów źródłowych jest niewiele (w tym tylko 9 szt. archiwalnych zdjęć) a wszystkie bazują na n/w publikacjach A.Glassa:
- „Polskie konstrukcje lotnicze 1893-1939” (W-wa 1976)
- „Polskie konstrukcje lotnicze” tom II (Sandomierz 2007)
w których autor pisze:
„Malowanie – drewniane krawędzie płata i usterzenia malowane bezbarwnie, poszycie płócienne malowane na srebrno. Kadłub koloru duralu”.
Jest jeszcze „najświeższy” ( z 2008 r.) artykuł wspomnianego autora w piśmie „Historie Puckie” Nr 9 – „PZL-H/PZL.12 amfibia Puławskiego” gdzie powtórzony jest powyższy schemat malowania i załączony został kolorowy rzut sylwetki amfibii .
Wyraźnie widać niezgodność opisu z grafiką.
W opisie pokrycie jest srebrne a na rysunku w kolorze płótna – tak samo jak w wydanym modelu.
Prócz planiku jest też w tym artykule rysunek J.Wróbla i tutaj można dostrzec kolor niebieski (w domyśle srebrny) na powierzchniach górnych płata.
Kolejnym materiałem źródłowym może być książka A.Morgały:
- „Samoloty wojskowe w Polsce 1924-1939” (W-wa 2003) lecz nie ma w niej wzmianki o sposobie malowania.
O malowaniu nie ma wzmianki w tekście w „Orliku”.
Jeśli chodzi o wykonane modele PZL – H to w sieci znalazłem n/w:
1:72 na stronie PWM org „Modelarstwo z pasją”
1 : 1,5 Polskie Forum Modelarzy RC
1 : 100 mikromodel
strona rosyjska Yandex.ze. (skala ?)
jest też tam zamieszczony kolorowy rzut boczny
Reasumując mamy więc :
4 modele w malowaniu srebrnym
6 modeli z naturalnym kolorem płótna (w tym mój w budowie oraz kolorowy rzut sylwetkowy i rysunek na okładce „Orlika” )
Wpierw chciałbym poruszyć sprawę malowania krawędzi natarcia płata i stateczników.
Jak już wspomniano tak opisuje to A. Glass :
„drewniane [sklejka] krawędzie płata i usterzenia malowane bezbarwnie”
Projektant modelu jak sądzę oparł się na powyższym - jak malowane lakierem bezbarwnym to musi być widoczna tekstura sklejki
Podobna grafika jest nie tylko w modelu PZL – H ale np. w awionetce PWS-50 (i innych)
(„…dwudźwigarowy płat z zaokrąglonymi końcówkami, kryty płótnem i sklejką [!] do przedniego dźwigara…”)
,
Wg mnie informacja ta jest błędna.
W opisie konstrukcji PZL - H czytamy (PKL tom II):
„Płat (…) drewniany, [tzn. dźwigary i żeberka] dwudźwigarowy, kryty płótnem [tzn. cały płat], nosek do przedniego dźwigara – kryty sklejką.
Usterzenie konstrukcji drewnianej kryte płótnem [tzn. całe powierzchnie]. Stateczniki dwudźwigarowe, z noskami krytymi sklejką do przedniego dźwigara”.
Jeżeli przednia część byłaby kryta sklejką a za nią (tylna) powierzchnia płata płótnem, to miejsce styku byłoby narażone na uszkodzenie w trakcie eksploatacji i/lub czynnikami atmosferycznymi (mocowanie krawędzi sklejki do dźwigara a za nim mocowani e płótna do tego samego dźwigara klejem i gwoździami).
Uważam, że konstrukcja płata wyglądała tak:
- do pierwszego dźwigara dochodziła sklejka a potem całość była pokryta płótnem i na tym płótnie pomalowana była krawędź natarcia.
Mamy dwa z wielu przykładów podobnej konstrukcji (do dźwigara sklejka i całość opłótniona):
Potez XVIIA2 – nie widać żadnego łączenia sklejki z płótnem
szybowiec IS-A „Salamandra” ( malowana krawędź natarcia)
[/url
RWD-2 (j.w.)
szybowiec „Wrona – bis” ( j.w.)
Na zdjęciu rozbitej amfibii widać wyraźnie płótno pokrywające krawędź natarcia i jasne paski płótna naszyte na linii przebiegu żeberek
Amfibie budowano w PZL z inicjatywy jej konstruktora inż. Zygmunta Puławskiego. Biorąc pod uwagę minimalizację kosztów budowy sądzę, że nie malowano droższym lakierem z dodatkiem proszku aluminiowego lecz typowym cellonem.
Wracamy do modelu
Kadłub
Swoją metodą gdzie to możliwe wzmocniłem szkielet łodzi tekturą.
Dużym plusem jest podposzycie burt co niweluje ewentualne „krowie żebra”.
Kokpit
Brak jest jakichkolwiek planów, zdjęć archiwalnych – wykonałem więc tak jak zaprojektował autor
Płat
Również (tak jak w kadłubie) wypełniłem wszystkie przestrzenie między żebrami tekturka piwną.
W modelu zastosowałem wycinane laserem wręgi .
Jeśli chodzi o dźwigary skrzydeł (tektura) to bez ich utwardzenia łatwo się wyginają a gdy je usztywnić klejem cyjanoakrylowym dla odmiany pękają.
Wg instrukcji montażu końce dźwigarów należy wsunąć od góry na wręgi w kadłubie.
Przerobiłem połączenie, usunąłem tekturowe końce dźwigarów wstawiając druciane bagnety – tylny dźwigar w skrzydło a przedni dźwigar w kadłub. Uprzednio powklejałem tekturę w puste „komory” między podłużnymi wręgami kadłuba.
Przymierzenie skrzydeł po wstępnym oszlifowaniu ich powierzchni
Właściwe pokrycie zrobiłem z cienkiego płótna
W pierwszym etapie okleiłem klejem polimerowy cienkim papierem skrzydła
<a href='https://postimg.cc/Xr0kMtfK' target='_blank'><img src='https://i.postimg.cc/Xr0kMtfK/44.jpg' border='0' alt='44'/></a>
Do obcinania papieru, płótna używam doskonałych do tego celu nożyczek made in China za 3,50 PLN.
Kolejny etap to przygotowanie właściwego pokrycia – płótna
Po moczeniu w naparze herbaty (wpierw materiał należy zmoczyć wodą a potem do naparu - nie robią się zacieki) i po wyschnięciu (ważne - bez użycia suszarki) pomalowałem obie powierzchnie płótna farbką akrylową a gdy wyschło wyprasowałem przez papier .
Dolne powierzchnie skrzydła całe zostały posmarowane klejem polimerowym a na górnych tylko krawędź spływu.
Płótno na zaokrąglonych końcach skrzydeł natomiast klejem „Magic Puzzle” (wodny) przez co stało się w pewnym stopniu rozciągliwe i idealnie można nim obłożyć wszystkie obłości i zaokrąglenia.
Stateczniki/stery/lotki
Zrobiłem je „płytowe” – dwie warstwy tektury sklejone, krawędź natarcia zaokrąglona a spływu ścięta pod kątem.
W następnym wpisie opierając się na szczegółowej analizie archiwalnych zdjęć podam co zostało zmienione, dodane itp. w stosunku do projektu.
Serdecznie pozdrawiam,
Ryszard
|