stachooo
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 23 Galerie - 22
W Rupieciarni: Do poprawienia - 16
- 4
|
Dziękuję wszystkim za bardzo miłe słowa!
Łosiu; Twój komentarz jest bardzo trafny i chciałbym się do niego odnieść, rozwinąć nieco temat.
Wiadomo, modele takie jak MiG-29, Arado 234, czy inne, które wspomniałeś są bardzo wymagającymi i zaawansowanymi projektami. Naturalną koleją rzeczy, rozwojem, jest sięganie po co raz bardziej skomplikowane, zdetalizowane (czy zdetalowane?) modele. Ostatnio jednak odnajduję sporą radość i satysfakcję ze sklejenia czegoś, co na pierwszy rzut oka wydaje się być mało atrakcyjne czy "za proste".
Model tego Fiata czy poprzedniego z tego gatunku, Caudrona, nie mogą być porównywane z tymi modelami z najwyższych półek. To jest raczej trochę inny świat, model mniej skomplikowany, w którym czasem trzeba rozwiązać kilka łamigłówek, coś poprawić. Traktuję to jako wyzwanie - czy uda się to w ogóle skleić, wiedząc przy tym, że wiele nie tracę jeśli się nie uda.
Po Fiata sięgnąłem zaraz po tym jak skończyłem MiG-a-29, jako tzw. "model odpoczynkowy". W międzyczasie powstaje nadal Arado 234, ale to też skomplikowany projekt. I pomiędzy takimi właśnie, zaawansowanymi modelami, przyjemnie jest sięgnąć po coś łatwiejszego, mniej wymagajacego. Więc kiedy ugrzęznę w detalach podwozia czy silnków (tak jak teraz ma to miejsce przy Arado), fajnie jest po prostu chwycić takiego Fiata i zrobić coś przy nim "na luzie" i "chwycić wiatr w żagle".
Ponadto, takie modele mają jedną ogromną zaletę - nieprzeciętność i niszowosć tematu. Taki model, mimo swojej mniejszej atrakcyjności z punktu widzenia zaawansowania, nie ginie w kolekcji. Wyróżnia się na półce pośród innych swoją wyjątkowością. Lubię modele, które mają jakąś ciekawą albo zapomnianą, pomijaną w głównym nurcie historię. Takie, o których można coś opowiedzieć. Fiat idealnie się w to wpisuje, bo kto mówi czy pisze o argentyńskich siłach powietrznych? Fakt, nie ma tutaj historii maszyny, której pilot zestrzelił x-dziesiąt wrogich maszyn i uratował świat, ale mimo wszystko jest w tym coś ciekawego.
Tak jak już wspomniałem, skupiam się obecnie na wykończeniu Arado-234, ale na macie wylądował już inny modelik wpisujący się w nurt tych mniej wypasionych. Jest to konstrukcja o tyle ciekawa, a projekt jest takim gniotem, że zamierzam zrobić z niego relację z budowy. Wkrótce będzie na forum :)
--
Pozdrawiam, Stachu
Samoloty z kartonu - mój blog modelarski
Samoloty z kartonu - Facebook
Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.
|