Piotr A.N.
Na Forum: Relacje w toku - 1
|
Powitać DM&Sp-ka,
Właśnie ukończone zostało dolne poszycie kadłuba... no moz/rze ukończone to dużo powiedziane, ale w technice, którą zastosowałem, można powiedzieć, że 75% za mną.
Oczywiście fotki z prawie samego szkieletu są...
Mój szkielet jest tylko z papieru, kartonu, kleju Vicol, i oczywiście elementów z opracowania.
Może w weekend potrenuje wstawianie fotek wg. instrukcji, i pochwale się jak to wygląda.... :-))
I szczerze powiem, Ci, którzy mają zamiar sklejać z opracowania j.w. mam dla nich chyba kilka cennych uwag, jak na razie kadłub. To są tylko moje osobiste odczucia, tak doświadczeni modelarze i autorzy tych oracowań coś zaprojektowali, a tu jakiś od lat nic niesklejający ma uwagi... koń by się uśmiał :-)) ale o tym przy fotkach...
Ktoś kilka textów wcześniej mówił, że u T.D. nie ma efektu łączenia poszycia wykonanego z kartonu. Uważam, że najlepiej zaprojektowane poszycie kadłuba okrętu, nie jest do wykonania tak żeby było poszyciem okrętu. Papier to materiał fenomenalny w modelarstwie, udowodnili to juz dawno Chinole w swoim Origami, ale dwa idealnie sklejone kawałki kartonu na styk zawsze dadzą linię styku...
Tomek D. zrobił, dla mnie osobiście, rzecz, na którą bym nie wpadł ( pianka i sklejka ) a i efekty są szokujące nie jednego na tym forum.
I jak nakład pracy, DOŚWIDCZENIA, warsztatu, patentowości, pomysłowości, cierpliwości, innowacyjności, i.h.w.c.j. To jednak mimo 102% efekty końcowego kadłub T.D. D.M. nie jest z kartonu.
Ale mam prze....ne,
Piter
--
P-A-N
Post zmieniony (19-04-07 22:44)
|