Dorsz Odyniec
|
Witam Wszystkich!
Oto tym razem...
historia poszukiwania kartonu na obczyznie...
Niestrudzony dorsz, ryba w koncu morska, udal sie wczoraj na wystawe. Wystawa miala
miejsce w Paryzu, w pieknym kompleksie wystawowym, tuz obok paryskiego salonu samochodowego, ktory niejeden z nas zna jako potencjalny cel rabunku jego zawartosci...
Oto oficjalny plakat, ktory patronuje imprezie:
A to okolicznosci przyrody...
Spodziewalem sie faktu, iz impreza zdominowana bedzie przez silicony, pinokia i terminatory (czytaj plastik, drewno i metal), mimo to, postanowilem sprawdzic, czy gdzies nie czaja sie tam modele kartonowe. Moj upor potwierdzaly fakty w postaci liczb, oto mialem sie zetknac z ponad 10 000 modeli roznej masci, na powierzchni przekraczajacej dwa pelnowymiarowe boiska pilkarskie i to w dodatku w dzien moich trzydziestych urodzin, wiec grzechem bylo nie skorzystac.
Po wydostaniu sie z czelusci podziemnego parkingu, udalem sie wraz z kompanem,
tutejszym rezydentem, na miejsce zbrodni. Pogoda dopisala, publika takze, ale coz duuuze miasto to i widowni nie brakuje.
Akcja miala miejsce w ogromnej hali, o tej wlasnie:
Po wejsciu i uiszczeniu piekielnej oplaty w postaci 11 euro na leb, mozna bylo zaczac szalec. Jeden niuch narzadem powonienia i juz wiedzialem, ze to nie przelewki, smrodzik spalonej benzyny i pary, odglosy wokolo, zapowiadaly, iz statyczne ogladanie modeli juz sie francuzom znudzilo...
Nie powiem, abym szczegolnie sie tym zmartwil, ale po kolei, a w zasadzie od poczatku,
bo kolej tez byla, a jakze...
Oto rozmach imprezy...
Na pierwszy ogien ogolnie o imprezie, ogromna, z potezna pompa zorganizowana, obecne byly wszystkie najwazniejsze firmy produkujace zarowno plastik, jaki rowniez drewno. Ogromna ilosc wydawnictw monograficznych, poki co jedank zero kartonu, zero.
Obecna byl armia francuska, mozna bylo sobie ponaprowadzac rakiety (ja celowalem w ten salon samochodowy, liczac na zamieszanie i szybka ucieczke jakims niezlym autkiem, ale sie nie udalo), byly symulatory czolgow, byly roboty, itp, itd.
Aby ulzyc swym klopotom z innymi ludzmi mozna bylo wyposazyc sie w rozne srodki doraznego i permamentnego odstarszania...
Krolowal silicon, w roznej postaci
Relacje podzielilem tematycznie, aby kazdy szybko znalazl, to czego szuka.
FIGURKI
Najmniej do zaoferowania mam figurantom (:-). Owszem bylo tego mnostwo i wielkich ilosciach, ale jakos niezbyt mi sie pstrykalo figurki... Stad tylko symboliczne zdjecie jednego ze stoisk
KOLA
Oj, tu sie dzialo wiele. Mnostwo przeroznych jezdzidel, co godzina pokazy wyscigowych modeli, ogolnie dla zainteresowanych tematem bylo wiele atrakcji.
A tutaj wyscig, predkosc za szybka dla mojego aparatu...
Najbardziej dla mnie ciekawe byly "modele" w skali 1:1 he he
GASIENICE
Taaa... zaczyna mnie zarazac piekno tankow, szczegolnie, iz juz na poczatku zaatakowala mnie Panterka... Jak sie okazalo, Pantera byla juz niegrozna, bo przytulila pocisk wczesniej...
Nastepny czolg, dla kazdego moglby okazac sie skarbem... poniewaz podobno jest pozlacany czesciowo:
A ten Cromwell (chyba...) jest bardzo fajny, bo ma chyba z 1.5m dlugosci...
Powyzej cromwellka tez bylo ciekawie...
Modeli bylo mnostwo...
Jak widac juz wyzej bylo kilka sztuk w skali 1 do 1 ...
No i troszke prasy...
KOLEJ
Musze przyznac, ze z calkowitego ignoranta, po tym co zobaczylem, stalem sie lekkim fanem, zdjecia powiedza same za siebie, ja sie nie znam...
PTACY FRUWACY
Tutaj bylo pelne oblozenie, co dwie godziny pokazy modeli latajacych, przepiekne i czasem ogromnych rozmiarow modele, fruwajace nad glowa... Wspaniale wyczyny wojskowego pana, ktory w mistrzowski sposob pilotowal model smiglowca bojowego, czy tanczace wrecz w powietrzu, super lekkie modele, ktore jakby przeczyly
istnieniu grawitacji...
Wreszcie cos co nazwalem latajaca gumka ze skojarzeniami.... hehe
PLYWANIE
Czyli w koncu to co dorsze lubia najbardziej...
Ogolnie pelen wypas, plywalo, strzelalo i tonelo nawet...
Rzeczywiscie jakosc modeli i ich funkcjonalnosc, sciely dorsza z pletw na amen, oto kilka probek:
A oto i piekne wojenne okreciki, duzo desantowych, w koncu w tym roku 60 rocznica d-day, z tej okazji odbyl sie specjalny show. Oto desanty i inne:
Co dwie godziny mozna bylo podziwiac najrozniejsze modele "w akcji".
Z gracja krolowaly zagle:
Ogromne wrazenie zrobil potezny model jachtu, chyba mial z 2.5 m dlugosci.
Byly tez scigacze, ale tak samo jak pojazdy kolowe, za szybkie dla mojego aparatu,
jedynie co pamietam, to strugi wody na ubraniu i w basenie i to tez widac...
Na koniec prawdziwa perelka, scigacz, ale jaki... smiercionosny... i diabelnie inteligentny. Sterowany komputerem, miota nie tylko "prawdziwe" torpedy, ale wyposazony w mini radar, potrafi trafiac w cel rakietami (sic!) i dzialkiem systemu vulan,ktore takze samo naprowadza sie na cel... Nie powiem, ladna zabawka, wprawne oko dostrzeze zaloge,
skaldajaca sie glownie z dzielnych morsko robotow R2D2...
PODSUMOWUJAC moge powiedziec, ze bylo super. Tyle rzeczy z dziedziny modelarstwa nie widzialem w zyciu. Istnialy oddzielne sektory poswiecone tylko i wylacznie narzedziom modelarskim i klejom, ktore wymagalyby odzielnych relacji, wiec nawet sie tam nie zapuszczalem z braku czasu. Na sam koniec prawie, przytloczony nadmiarem wrazen udalem sie do miejsca, gdzie pachnialo jadlem.
Uraczylem sie stekiem i winkiem i szeroko usmiechnalem sie do chusteczki - byla papierowa...
Dorsz 17.04.2004 z pozdrowieniami dla wszystkich forumowiczow
Jak ktos ma czas , niech wpada, jeszcze dzis i jutro wystawa trwa (;-)
Aha, przepraszam za ewentualne bad linki i bledy, duzo tego,
moglem sie pomylic gdzies
|
|