izz_miniatures
Na Forum: Galerie - 3
|
Kontynuując wątek o zabawkach dla dzieci, postanowiłam przetestować model śmigłowca Apache AH-64, który został wydany przez Wyd. Aksjomat w ramach serii "Mój pierwszy model". Jest to cykl prostych modeli przeznaczonych dla najmłodszych. Dedykowane są one dla dzieci od 8 lat. Do tej pory wydano zdaje się cztery różne. Charakteryzują się one tym, że do ich budowy nie potrzeba używać ani nożyczek, ani kleju. Wszystkie części zostały wstępnie wycięte i znajdują się w arkuszach w formie tzw. wypychanek.
Zabierając się za tego typu model trzeba mieć na uwadze oczywiście to, że jest to przede wszystkim zabawka. Nie jest to typowy model, który odwzorowuje wszystkie szczegóły, a poszczególne elementy idealnie do siebie pasują. Bo oczywiście tak nie jest. Z racji, że jest to wypychanka to są tu pewne przesunięcia linii cięcia względem linii nadruku. Samo docięcie też mogłoby pewnie być lepsze, aby luzowanie ich było łatwiejsze.
Jest to model z 2006 roku - nie jest to więc ta sama jakość, co modeli współczesnych wycinanych laserowo.
Można też mieć zastrzeżenia do kredowego papieru z połyskiem oraz jakości wydruku. U mnie przynajmniej, dwie strony mają zupełnie inny odcień niebieskiego i szarego koloru niż pozostałe. Jest to widoczne w gotowym modelu.
Niemniej, sama budowa daje sporo frajdy. Ja zakupiłam dwa egzemplarze, gdyż chciałam sprawdzić najpierw sama, po pierwsze czy złożenie modelu przez małe dziecko jest możliwe i czy można faktycznie zrobić to bez kleju i nożyczek. Koszt jest w zasadzie żaden, bo mój egzemplarz kosztował w księgarni 3,50zł za sztukę.
Jakie wnioski:
- dziecko podoła. 8-latek pewnie da radę sam, młodsze dziecko z pomocą kogoś starszego możliwe, że też. Ja testowałam pod kątem niespełna 5-latka i wiem, że jeszcze nie da rady. Póki co ma więc złożoną zabawkę do zabawy, a na samodzielne składanie przyjdzie czas później, może za rok lub dwa.
- bez nożyczek da się, ale... No właśnie. Wypychanie części jest możliwe, ale z racji tego, że pozostawiono dość dużo niedocięć (nie wiem jak je fachowo nazwać), to podczas luzowania można uszkodzić niektóre elementy. Niedocięcia pozostawiono też wg mnie w dość nieprzemyślanych miejscach, np. w narożach zamiast na prostych. Poza tym po wyciąganiu pozostają dość nieestetyczne zadziory. Dlatego ja wszystko wycięłam nożem.
- bez kleju da się, ale... Nie no, da się. Model ładnie się trzyma, można się nim nawet bawić i się nie rozpada. Ale przyznam, że łatwiej - oczywiście wg mnie - byłoby go jednak w kilku miejscach podkleić. Musiałam nieco namęczyć się aby model nie rozpadał się w trakcie budowy. Póki nie przymocuje się większej liczby elementów nie jest on stabilny. Korciło mnie by tu i ówdzie jednak użyć kleju. Niemniej udało się bez, więc cel został osiągnięty.
Zachęcam do obejrzenia moich zmagań na youtube:
https://www.youtube.com/watch?v=nBowWqTA6s0
Poniżej również kilka zdjęć:
--
Mój kanał na YouTube: IzzMiniatures
Mój blog: IzzMiniatures
Moja kolekcja zdjęć graffiti
|