Kedzier
Na Forum: Relacje w toku - 1 Relacje z galerią - 8 Galerie - 7
- 1
|
Wielkie dzięki za te miłe słowa, ale na prawdę przesadzacie :D
=Kondzik= - dziękuję. Pod hasłem gałka turecka znalazłem więcej poradników jak ten element wykonać :)
Seahorse - Panie Tomku, bardzo dziękuję za propozycje, ale nie skorzystam - kiepski byłby ze mnie tester, bo biorąc pod uwagę moje tempo i modele które już mam zaplanowane jako następne, to na kolejny żaglowiec będzie trzeba czekać parę ładnych lat (chyba, że wyjdzie coś, co mnie urzeknie jak ta Armed Virginia Sloop, która kompletnie nie była planowana :D ). Zgadzam się, że różnica jest kolosalna, ale w tym modelu to już bez sensu mieszać zwykłych nici z tymi skręcanymi linami. Ale na pewno przy kolejnym modelu szkutniczym je zakupie, bo wyglądają pięknie!
Dzisiaj mija tydzień jak walczę z tą gałką turecką i nadal nie udało mi się wykonać tego elementu, tak abym był zadowolony...
Kolejne próby zacząłem od wydrukowania gruszek - tym razem więcej rozmiarów, tak aby lepiej dobrać je do średnicy nitki.
Następnie do pierwszego, prototypowego przyrządu dodrukowałem krążek z nacięciami, aby wykonać oplot innym sposobem niż do tej pory
Zmieniłem również sposób w jaki mocowałem nitki. Wcześniej cały pęk szedł wzdłuż głównej nici i był łapany węzłem przed gruszką i zabezpieczany klejem. Tworzyło to jednak niepotrzebne zgrubienie przed początkiem gruszki (widoczny na zdjęciach w poprzednim poście). Aby tego uniknąć dodałem pierścień przez który przewlekałem nitki, a sam pierścień blokował się przed gruszką. Przy pierwszej próbie podszedłem trochę zbyt optymistycznie jeśli chodzi o wielkość tego pierścienia - na takim małym obwodzie ciężko byłoby zmieścić 10 węzłów. Następne były prawie dwukrotnie większe.
Ukazało się jednak, że nacięcia nie do końca spełniają swoją rolę, nitki z nich wypadają no i są tak blisko siebie, że ciężko jest tam cokolwiek przeplatać.
Zatem po raz kolejny wróciłem do modelowania przy komputerze i zrobiłem nowy przyrząd (to już chyba czwarta rewizja :D ). W ramach oszczędności czasu już nie bawiłem się w robienie go własnoręcznie. Poprzedni był trochę zbyt elastyczny, więc ten przymocowałem do sztywniejszej podstawy:
Najważniejsza modyfikacja, która niesamowicie ułatwiła mi pracę to różnokolorowe kropki, którymi oznaczyłem miejsca pomiędzy nitkami - dzięki temu byłem w stanie śledzić w które miejsce teraz należy włożyć nitkę:
Nie byłem zadowolony z efektów jakie dawała poliestrowa nitka 0,1mm, była zbyt sztywna. Postanowiłem więc użyć innej nici, lekko grubszej, ale mniej sztywnej, Jej wada to beżowy kolor, ale stwierdziłem, że zawsze można ją zabarwić po spleceniu całości. Niestety tutaj kolejna porażka. Nie byłem w stanie spleść tego wystraczająco ciasno, przy manewrowaniu nitka część się rozplątywała, po przekroczeniu najszerszego fragmentu gruszki nie byłem w stanie tego w ogóle ułożyć - jednym słowem tragedia. Nie wiem czy to kwestia braku umiejętności, czy skali modelu... Może jakbym każde przeciągnięcie zabezpieczał klejem CA, to wyglądałoby to lepiej, ale podejrzewam, że mogłaby się zatracić faktura elementu, no i zwiększyłby się czas potrzebny na jego wykonanie (już teraz pojedyncza próba zajmuje około godziny, a w aktualnym przedświątecznym okresie czas jest wyjątkowo cennym dobrem :D ). Pewnie po świętach jeszcze usiądę do tego, ale nie mam wielkich nadziei...
Był to moment w którym uznałem, że po prostu dokleję tą żywiczną gruszkę, pomalują na czarno i zapomnę o tym. Ale postanowiłem jeszcze po prostu owinąć gruszkę sznurkiem. Do tego potrzebna była jedynie druga para rąk i 5 minut. No i efekt mnie zaskoczył - jest to chyba najbliższe efektowi jaki chciałem uzyskać - więc stary liczy się użyteczność a nie ilość oprzyrządowania, jak widać ja spędziłem nad tym dużo czasu, a efekt marny :D To co dzisiaj ukręciłem nie wygląda idealnie, ale jest potencjał.
Przymiarka na modelu - wydaje mi się, że jest skala jest OK, może mogłoby być trochę mniejsze, ale tutaj chętnie posłucham opinii ekspertów
Wesołych Świąt!!!
--
|