kulek
- 5
|
Po pierwsze można z całym przekonaniem stwierdzić, że jest to model wręcz "kultowy". Trudno chyba by było znaleźć modelarza kartonówek, który by nie zetknął, bądź chociaż nie słyszał o nim. Wydany po raz pierwszy w 1967 roku wznawiany był jeszcze czterokrotnie, po raz ostatni w 2003 roku (nr 12/2002), tym razem przerysowany komputerowo, z niewielkimi poprawkami. Prezentowany przeze mnie okręt pochodzi z zeszytu wydanego w 1996 roku.
Pod drugie na szczególną uwagę zasługuję tematyka, model przedstawia bowiem okręt po przebudowie, pływający w marynarce PRL-u. Tak się akurat składa, że o ile przed przełomem 1989 roku MM chętnie sięgał po tematykę z tego okresu (wiadomo, chodziło też o pewną promocję polskiej armii) tak potem... wyraźnie ten czas Zimnej Wojny popadł w niełaskę a szereg ciekawych konstrukcji (szczególnie w dziedzinie okrętów) popadło w zapomnienie-Burza, jest więc pewnego rodzaju wyjątkiem.
Po trzecie ten model jest bardzo prosty i absolutnie nadaje się jako pierwszy model okrętu dla początkujących. Świetnie nadaje się do nauki wycinania, przymierzania, retuszowania czy klejenia. Taką też rolę spełniał w moim przypadku: dzięki niemu wiem np. że klej introligatorski nie nadaje się zbytnio jako szpachlówka, że patyczki od szaszłyków są lepsze od zapałek w robieniu elementów drewnianych (np: pilersów), uczyłem się na nim retuszu (w połowie sklejania odkryłem, że coś takiego można zastosować), etc. Ponieważ model służył mi do nauki i eksperymentowania, dlatego zatem wygląda jak wygląda.
Na zakończenie chciałbym napisać na temat kartonu, który był bardzo podatny na rozwarstwianie, co paradoksalnie bardzo ułatwiało wykonanie drobnych elementów zwijanych: po prostu po rozwarstwieniu określona część łatwo dawała już się formować na określoną średnicę.
        
--
Post zmieniony (13-09-07 11:54)
|
|