StuGu
moderator
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 13
Grupa: GEKO
|
Witajcie:-)
Tym razem będzie nieco mniej sążniście, nieco mniej rozwlekle... jak na moje standardy oczywiście:-)
Postanowiłem dokończyć opowieść o kołach napinających :-)
Początki widzieliście na ostatnim zdjęciu w poprzednim wejściu antenowym. Czas na resztę:
Największym wyzwaniem było w miarę równe przyklejenie 8 ramion, które należało na początku przymocować do tulei środkowej. Miejska przyklejenia są narysowane, ale by szybko i przede wszystkim skutecznie umieścić je na swoich miejscach, wyciąłem swego rodzaju elementy pozycjonujące. Samo mocowanie ramion wymagało tylko trafienia w odpowiednie miejsce i panowanie, aby przeciwległe elementy były w jednej linii.
Dziwnym trafem nie wykonałem zdjęć dokumentujących pracę nad samymi ramionami. Nie było w tym jakiejś wielkiej filozofii, ale z 3-4 wieczory nad nimi pracowałem.
Widać gdzieniegdzie białe pola i czarne linie obrysowe, które kilkukrotnie zamalowywałem mocno rozcieńczoną farbą. Szybko to schnie i daje chyba najlepsze efekty jeśli chodzi o zgodność kolorystyczną z wycinanką. Operacja dłuższa, ale bardziej się panuje dan sytuacją.
Następnym etapem było wykonanie obręczy. Za pomocą cyrkla tnącego Olfy wyciąłem odpowiedniej średnicy tekturowe koła, Które pomogły w klejeniu i utrzymaniu odpowiedniego kształtu. Następnie zewnętrzne, skośne części doklejałem kawałek po kawałku na styk rozwodnionym wikolem. Potem zagruntowałem obręcze rozrzedzonym lakierem olejnym Revell.
Gruntowanie było niezbędne, bo wewnętrzne części obręczy były białe. O ile w wycinance elementy wewnętrzne prostopadłej do osi koła części obręczy są kolorowe, to aj ich nie wykorzystałem. Powód - wszystkie zepsułem - poza tym były nieco za szerokie. W każdym razie wnętrze obręczy malowałem opisanym wcześniej sposobem - kilkukrotnie rozrzedzona farbą. Na zdjęciu można zresztą dostrzec różnice po jednej-dwóch warstwach farby i po 4-5:-)
Gotowe obręcze pasowały praktycznie idealnie na delikatny wcisk. Rozrzedzony wikolem zalałem tylko ich łączenia z ramionami. Dokleiłem dekle, przesmarowałem wierzchnią część obręczy farbą metaliczną i tak oto w skrócie powstały koła napinające:-)
Poszły póki co do pudełka, gdzie będą czekać na koła napędowe - te są chyba najtrudniejsze:-)
--
StuGu
Relacja w toku - Charron-Nakaszidze / StuG Ausf. F
Relacja/galeria - ChTZ-16 / FAI-M / T-50 / T-37A Modelik / Pz.Inż. 130 / Ha-Go / T-37A Orlik / L6/40 / 7TP Dwuwieżowy
|