Art
Na Forum: Relacje w toku - 4 Relacje z galerią - 4 Galerie - 27
- 8
|
Ależ tu ruch, zajemiło (dziękuję za dobre opinie),
a u mnie praca wre.
Wpierw odpowiedzi na pytania.
1) Brakujące, już „legendarne”, 4 mm dennicy.
Postanowiłem wziąć za „bazę” wymiary poszycia dna. To znaczy „dostosować” do niego długość zarówno burt jak i pokładów. Mam przemyślaną pewną koncepcję i powinno się to udać.
Dno oklejałem więc od rufy w kierunku dziobu.
Oklejanie równocześnie od dziobu i rufy spowodowałoby konieczność sztukowania dodatkowej oklejki na śródokręciu, czego chciałem uniknąć.
2) Paski z kalki technicznej (pytania Marka1), łączące oklejki, przyklejałem mocno i starannie do krawędzi oklejek dna. Używałem Butaprenu S z Seleny. To mocne przyklejenie jest o tyle istotne, że na tym pasku opiera się sąsiednia oklejka, a pasek zapewnia równe układanie się oklejek, bez uskoków.
3) Konrado, w mojej wycinance wszystkie oklejki znajdowały się na właściwych arkuszach, nie było problemów z ich wyoblaniem, a tak się zdarza faktycznie, gdy włókna arkuszy są ułożone nie tak jak trzeba.
4) Spychacz, nieco opisałem we wstępie motywację oraz powód rozpoczęcia budowy tego okrętu. Wspomniałeś o HOOD’zie. Tak, rozważałem jego budowę, ale Dred, jak wiemy, był na początku nowej epoki pancerników, kończył też epokę poprzednią. Popatrzmy na sylwetki, właśnie Dreda, HOOD’a czy KGV, niewiele się one różniły.
HOOD będzie, bo być na półce musi na pohybel Bisowi. Następnym może razem.
5) Co do zakładek przy oklejkach (pytanie Grzegorza). Wiele niewiadomych jakie czekało mnie z poszyciem kadłuba spowodowało, że podjąłem decyzję, iż zastosuję odwrócenie oklejania, (inaczej niż przy Bismarcku: pokład, burty dno). Ponadto postanowiłem nie kleić na styk burt i dna. Paski burt po prostu nakleję na oklejki dna, wcześniej nieco zeszlifuję grubość kartonu w miejscu styku. Bez zbędnego stresu uda się uzyskać w miarę prostą pinię wodną.
6) ZbiG. Oczywiście, że mogło być lepiej z piszyciem. Piszesz o „załamaniach powierzchni”. Może dostrzegłeś je na pierwszym zdjęciu, gdy segmenty oklejek nie są doklejone do poszycia. Przecież jako stary wyjadacz katonów powinieneś wiedzieć, że „sfera” nigdy nie będzie płaska. W każdym razie po nałożeniu oklejek na poszycie, nie ma na nim żadnych załamań, oklejki ładnie układały się na szkielecie, co zresztą widać na zdjęciach. Rolę łączników opisałem powyżej, a „cienkość” kalki technicznej nie powodowała odciśnięcia się jej na oklejkach.
Nic nie przeszkadza, abyś nam pokazał Twoje poszycie, ale z nieco bliższej odległości, mniej więcej z ujęć zaprezentowanych powyżej i w blasku poświaty uwydatniającej łączenia segmentów. Zapraszamy. I daruj sobie te „wszechczasy”, nie tylko ja, nie wyczuwamy w Twych słowach szczerych intencji.
Pokład.
Postanowiłem „zmienić” jego fakturę. Zeskanowałem ten, który najbardziej mi odpowiadał. Nie jest do końca taki, jak być powinien (zwłaszcza kolor), ale jak się nie ma co się lubi... Nowy pokład i tak jest znacznie lepszy niż ten z wycinanki, tak sądzę.
--
W budowie: STS Lwów; Pancernik Borodino; Wodnosamolot PBY CATALINA; Czołg MERKAVA Mk II;
Zapraszam do: http://art-modele.pl/
|